To była jedna z tych chwil, które zostają w pamięci na zawsze! Zielona szkoła w malowniczym Straduniu koło Trzcianki okazała się nie tylko świetną okazją do nauki w terenie, ale przede wszystkim niezapomnianą przygodą pełną śmiechu, zabawy i bliskości z naturą.
Wyruszyliśmy o siódmej godzinie w chłodny, poniedziałkowy poranek. Po drodze zatrzymaliśmy się w Wałczu i udaliśmy do Skansenu Fortyfikacyjnego – Grupa Warowna „Cegielnia”, tajemniczego i nieco zapomnianego miejsca. Podczas naszej wycieczki przewodnik – pasjonat lokalnej historii – opowiedział o poszczególnych elementach fortyfikacji, pokazując zarówno dobrze zachowane betonowe bunkry, jak i fragmenty dawnych instalacji technicznych. Zeszliśmy także do częściowo zachowanych podziemnych tuneli, gdzie można było poczuć chłód i atmosferę tamtych czasów.
Gdy dotarliśmy do Stradunia od razu zachwycił nas klimat ośrodka – otoczony lasami, jeziorem i ścieżkami idealnymi na piesze wędrówki. Codziennie czekało na nas mnóstwo atrakcji – od zajęć sportowych i terenowych gier integracyjnych, po warsztaty ekologiczne i wieczorne ognisko z kiełbaskami. Każdy dzień był inny, ale równie ekscytujący. Spacerowaliśmy po lesie z mapą i kompasem, poznając tajniki survivalu, uczyliśmy się budować szałasy, rozpalać ognisko za pomocą krzesiwa.
Nie sposób nie wspomnieć o pysznym jedzeniu – domowe obiady smakowały jeszcze lepiej po dniu pełnym aktywności. A do tego wspólne sprzątanie pokoi i obowiązki – które uczyły nas odpowiedzialności i współpracy, choć często kończyły się salwami śmiechu.
Zielona szkoła w Straduniu to była nie tylko lekcja przyrody i ekologii, ale przede wszystkim lekcja przyjaźni, samodzielności i radości z bycia razem. Choć po trzech intensywnych dniach wróciliśmy zmęczeni, to nasze głowy i serca były pełne pięknych wspomnień.
Monika Gimzicka
